Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2019

looking like a true survivor, feeling like a little kid

Obraz
Okej, skoro mamy ten 2019 rok, to coś wypadałoby z nim zrobić, prawda? Pierwszy i najważniejszy cel, jaki sobie postawiłam, jest niezmienny od lat. Czy to znaczy, że w poprzednich latach nie udało mi się go zrealizować? Wręcz przeciwnie! A ten cel to przeżyć . Druga sprawa, tylko troszkę mniej ważna (choć możecie się z tym kłócić) - pieniądze . Uświadomiłam sobie, że jeśli nie chcę spędzić całego życia na garnuszku taty, to powinnam sama się o to zatroszczyć, bo nikt nie da mi nic za darmo. Nie dostanę mieszkania od rodziców, spadku po dalekim krewnym, ani nie wyjdę za bogatego mężczyznę. Mogę co najwyżej odziedziczyć połowę domu, którego utrzymanie kosztuje tyle, że nie byłoby mnie na niego stać. Chcę więc odkładać, by za jakiś czas mieć choć na wkład własny. Trzy to moje ciało . Od dawna nie byłam ze sobą szczera i nie chciałam się przyznać, że przestaję się sobie podobać. Przytyłam, a co za tym idzie, zaczęłam się ubierać byle jak. Nawet głupich brwi nie chce mi się wy...

Początek

Obraz
A jeszcze niedawno był październik... Ba!, jeszcze niedawno świętowałam nadejście 2018 roku.  W każdym razie listopad minął szybko, tak, że nawet nie jestem w stanie przypomnieć sobie jakichś szczególnych wydarzeń z tego miesiąca. Był oczywiście dzień Wszystkich Świętych i rocznica śmierci mamy, miałam jeden długi weekend, który przechorowałam... i tyle. W grudniu oczywiście były moje urodziny, z okazji których upiekłam sernik, dostałam pusheenowy plecak, książkę Historia naturalna smoków (a ja nie cierpię smoków, dzięki wielkie), kartę podarunkową do empiku, a także kinder czekoladę i prawdziwą szwajcarską czekoladę. Była też impreza imieninowa cioci w dniu moich urodzin, ale nikt o mnie nie pamiętał i w sumie bawiłam się okropnie. Były urodziny Życzenia, więc poszliśmy na obiad do Brooklynu i na spacer przy świątecznych gdyńskich dekoracjach, które wprost uwielbiam. Były też kręgle, piwo z koleżankami z pracy, wyjście z teamem na tajskie jedzenie (taka nasza mała wigi...