Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2015

Dead inside

Obraz
Częściej patrzę się na wschód Bo tam zima najdziksza Bóg ma swój zimowy stół A karły jeżdżą w rikszach Tam gdzie zima synów swych Wszystkich ma z albinosem Zimę można zmylić tym Że się ją głaszcze z włosem Strachy Na Lachy - Zimne dziady listopady A czym można zmylić wiosnę? No wiecie, żeby była bardziej wiosenna? Gdybym zapomniała daty, mogłabym rzeczywiście pomyśleć, że to jesień. Dziś kolejny odcinek z cyklu "Jeśli się nie pozabijamy przed końcem miesiąca, to będzie sukces". W roli głównej Babcia, role drugoplanowe: Mama, Tata, ja. Wracając z Mamą z przychodni (tak, mama w końcu udała się do lekarza, ale akurat dziś wziął sobie jeden dzień urlopu - a później Mama narzeka, że ciągle ma pecha...) zrobiłyśmy Babci zakupy i zaniosłyśmy jej. Wszystko fajnie, dopóki nie przyszedł Tata spytać, czy Babcia nie zamknęła furtki na klucz. I zrobiła się afera. "Zamykanie furtki to głupota totalna" (chociaż nie tak dawno Babcia przekonywała wszystkich, że to konieczne)

It's a wild world

Obraz
A dzisiaj postoję sobie w deszczu. Bo dlaczego nie? Nie mów tak. Nie mów, że umierasz. Że tak niewiele życia Ci zostało.  Przecież to nieprawda.  Ja wiem, że się źle czujesz. Gdybym mogła, ulżyłabym Ci, ale obie wiemy, że to niemożliwe.  Czasami mnie denerwujesz, wiesz? Wkurza mnie, kiedy oglądamy film i nie słyszę dialogów przez Twój kaszel. Wkurza mnie, kiedy mówisz "zrób mi kanapkę, zrób herbatę". Wkurza mnie, że miałyśmy razem jechać na zakupy, ale wciąż nie czujesz się wystarczająco dobrze. Wkurza mnie, kiedy znów krzyczysz, że mam wziąć się za siebie.  Czasem mam ochotę życzyć Ci najgorszego. Ale to przecież tylko chwile słabości. Jeszcze zobaczysz, jak kończę studia, pomożesz mi wybrać suknię ślubną, zabiorę Cię na przejażdżkę, gdy zrobię prawo jazdy. Jeszcze będziesz ze mnie dumna. Bo kto będzie mnie motywował do działania i wspierał, kiedy Ciebie nie będzie? To tylko cholerne POChP. I osłabiona odporność. Chyba... Albo coś innego, nieważne. Dowiemy się. Zna

Otwórz oczy, za siebie spójrz

Obraz
Otwórz oczy, za siebie spójrz Coś pięknego wokół stwórz Świat ten nie jest taki zły Pozwól tylko marzyć i śnić Tak wiele mogę jeszcze mieć  Tak wiele ścieżek życia przejść Czy to przeznaczenie me   Szamanów Królem, Królem być? Szamanów Królem, Królem być? Jeśli w sobie to masz  Jednym z nich się stań Teraz całkiem inaczej patrze na świat Na każde pytanie odpowiedź znam Czy to przeznaczenie me Szamanów Królem być? To jeden z nielicznych polskich openingów, który podoba mi się bardziej niż oryginał. Coś jest w tym tekście, prawda?   Pozwól tylko marzyć i śnić... Więc dlaczego by nie... upić się bez alkoholu? pójść na randkę z przyjaciółką? wypić piwo na skwerze? zdjąć niewygodne buty i pomaszerować przez miasto boso? udawać turystów we własnym mieście? obmacać nogi pomnika Abrahama? śpiewać głośno idąc ulicą? policzyć gwiazd? zacharowywać się w pracy jak mały uśmiechnięty motorek? Wciąż mam dosyć zmienny nastrój, na szczęście z p

Wszyscy jesteśmy Hipokrytesami?

Obraz
Jak zwykle święta minęły szybko i spokojnie. Poza siostrą taty z rodziną w drugi dzień świąt nie mieliśmy gości, więc udało mi się odpocząć po spędzeniu całego dnia w kuchni w sobotę (trzy sałatki i trzy ciasta - miewałam lepsze świąteczne statystyki...).  Nawet prezentami pochwalić się nie mogę, bo dostałam je tylko w formie pieniężnej (chociaż moja mama była jeszcze lepsza - dała mi telefon i powiedziała "Zrób sobie przelew"). Kupiłam sobie za to trochę kosmetyków i kilka "chińskich książek", jak mama mówi na mangi.  We wtorek zaś byłam na mini imprezie urodzinowej u koleżanki. Zaprosiła mnie aż dzień wcześniej, więc czasu miałam naprawdę dużo, aby jej coś kupić... Na szczęście moje przyjaciółki też zostały zaproszone, więc razem wybrałyśmy jej dwie chińskie książki i herbatę (ja od owej koleżanki na urodziny dostałam książkę, którą sama wcześniej mi pożyczyła).  Przybyłyśmy punktualnie, zostałyśmy usadzone w salonie przez mamę koleżanki, a na nią sam

A gdyby tak...?

Obraz
Mniej więcej taka myśl przyświecała mi ostatnimi czasy. Nowy blog, nowy mail, nowe miejsce w internecie. Żeby zacząć od nowa. Inaczej. Chociaż jak w Księdze Cmentarnej ujął Neil Gaiman, jeden z moich ulubionych autorów: Ludzie wierzą, że będą szczęśliwi, jeśli przeprowadzą się w jakieś inne miejsce, lecz przekonują się, że to tak nie działa. Gdziekolwiek się udasz, zabierasz tam siebie. Przekonajmy się. Wesołych świąt, kochani!