Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2019

wiosna wybuchła mi prosto w twarz

Obraz
Dobra, przyznaję, znów trochę skiepściłam z obecnością tutaj i trochę się działo w tym czasie.  Na przykład w kwietniu wybraliśmy się z Życzeniem na weekend na Mazury (za hajs z benefitów baluj). Ledwo trafiliśmy z GPS-em, totalny środek niczego, tuż za jakąś małą wioską. Do najbliższego sklepu dwa kilometry w jedną stronę (zamknięty) lub trzy w drugą (też zamknięty), więc ostatecznie po przejściu kilku kilometrów i tak trzeba było jechać samochodem do najbliższego miasta. Większość czasu tam spędziliśmy spacerując, podziwiając okolicę i szukając keszy. Okazuje się, że można odpocząć, cały dzień chodząc. W dodatku doskonale nas karmili, a jako że świeże powietrze wzmaga apetyt, brałam dokładkę praktycznie każdego dania. To były jedne z najprzyjemniejszych dni w tym roku, udało mi się naładować baterie. liście mostek Tydzień później była Wielkanoc, przy której nie napracowałam się tyle, ile miałam w zwyczaju na poprzednie święta. Ciasta, jakieś sałatki, trochę sprząt