Z tego miasta wykopiemy was, to robotyczny bunt / 2020

Tak jak obiecałam, wracam z planami na 2020 rok.

Oto kilka rzeczy, które chciałabym w tym roku zrobić, i które są możliwe do wykonania:

  • podpisać umowę na czas nieokreślony (tutaj trochę oszukuję, bo jednak nie zależy to tylko ode mnie);
  • obejrzeć wszystkie filmy studia Ghibli;
  • zamówić multisporta i z niego korzystać;
  • chociaż ze dwa razy pójść do fryzjera;
  • pokolorować Pusziny;
  • zrobić porządek z ciuchami na strychu;
  • pozbyć się niepotrzebnych gratów;
  • pójść na przynajmniej dwa koncerty;
  • korzystać z e-tutora;
  • pojechać do Sopotu (tak blisko, a tak daleko...);
  • polecieć do Hiszpanii i nastukać ziomkom z Goldcara (już za miesiąc!), Lwowa, na Pyrkon, Twierdzę i na Mazury;
  • i wiadomo: znaleźć mnóstwo keszy, chodzić do kina, jeździć na rowerowe wycieczki, przeczytać 52 książki, chodzić z ziomkami na piwo i robić inne fajne rzeczy;
  • przeżyć. 
A to rzeczy, które chciałabym, ale są niemożliwe, więc sobie o nich pomarzę:
  • kupić mieszkanie i wyprowadzić się w końcu z tego przeklętego domu;
  • pojechać na wycieczkę do Prypeci;
  • schudnąć ze dwadzieścia kilo;
  • przestać żywić się w Głodnym Niedźwiedziu/Żabce/maku;
  • obejrzeć Hamiltona.

Komentarze

  1. Czyli krótko mówiąc, chciałabyś w tym roku skorzystać z życia tak na poważnie?
    Oby Ci się zatem udało, jak najbardziej i najlepiej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zacznij od 2 kg ;) Chociaż jak za cel postawi sobie 20 to mniej boli jak się nie zrealizuje, bo przecież 2 to jest możliwe ;)

    Podpisuję się pod punktem o książkach. Dziecięce się liczą? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. W macu żywiłam się kilka weekendów z rzędu i .... jakoś nie mam wyrzutów sumienia :D Trzymam kciuki za postanowienia! Ja swoich w tym roku nie spisałam na blogu .

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia z wszystkimi postanowieniami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem co to Goldcar, ale wiem co to GoldenCar :P To to samo? :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Powodzenia w realizacji planów! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj moim dalekim marzeniem też jest przeprowadzka na swoje... Na pyrkon mam już bilet :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz