czekam, wciąż na ciebie czekam
Czerwiec minął spokojnie. Oczywiście zdarzało mi się ryczeć, siedzieć po nocach robiąc prezentacje na zaliczenie i dostałam też lekkiej paranoi z powodu spóźniającego się okresu, ale to przecież nic niezwykłego u mnie. Poza egzaminami, z których tylko jeden muszę poprawić, moje życie kręciło się wokół siostrzenicy, która przez kilka tygodni zdążyła urosnąć sześć centymetrów. I to w sumie tyle.
Chciałam podsumować jakoś tę połowę 2017 roku, która już za nami, ale po trzech nieudanych próbach dałam sobie spokój. Sporo się działo, ale ciężko ubrać to w odpowiednie słowa, zresztą o wszystkich ważnych sprawach już tu pisałam. Najważniejsze jest, że przez większość czasu jestem całkiem szczęśliwym człowiekiem.
Wreszcie mam to, na co czekałam tyle czasu - trochę spokoju. I oczywiście zaczynam się nudzić. Układam już listę osób, z którymi wybrałabym się na piwo, i planuję kolejne wyjazdy - Pieniny, Przewóz, Giżycko, Szwecja.
Jedna poprawka - niezły wynik. Teraz odpocznij, naciesz się nuda ;p lub zapełnij ją spotkaniami.
OdpowiedzUsuńSzwecja - oj chciałabym tam kiedyś pojechać. Pieniny też mi się marzą, ale one są bardziej dla mnie osiągalne.
W sesji zimowej wszystko zaliczyłam za pierwszym podejściem, więc jestem trochę zawiedziona tą poprawką. :P Ale mogło być gorzej.
UsuńOde mnie do Szwecji mniej więcej tak samo daleko jak w Pieniny. A w tym roku za rejs promem do Karlskrony i z powrotem zapłaciłam tylko 78 zł. :)
Mam nadzieję,że wszystkie podróże będą udane i w ogóle będziesz mieć spokój i spokojny czas dla siebie:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Dzięki! :)
UsuńJejuuu... jak te dzieci szybko rosną :)
OdpowiedzUsuńPodsumowania strasznie ciężko się pisze. W sumie gdyby nie to, że sobie obiecałam pisać je równo co trzy miesiące, to już dawno dałabym sobie spokój ;D
Nie cierpię Giżycka -.-"
Podobno najszybciej cudze. ;)
UsuńA ja zostawię sobie to na koniec roku, może tym razem pójdzie mi lepiej. :D
Mam wrażenie, że już mi o tym mówiłaś. Chyba że to ktoś inny był... W każdym razie ja jadę tam pierwszy raz i jak to ja, głównie na konwent i po kesze. :P
Własne też szybko rosną :)
UsuńNo to życzę powodzenia ;D Ja zawsze w okresie Sylwestrowym mam za dużo na głowie ;P
Konwent w Giżycku? Pierwsze słyszę. Chyba od niedawna są, co?
Może kiedyś się przekonam na własnej skórze. ;)
UsuńSzczerze mówiąc, nie mam pojęcia. W sumie nie jestem nawet pewna, gdzie usłyszałam o nim po raz pierwszy... Tak czy siak, z koleżankami podjęłyśmy spontaniczną decyzję, że jedziemy, bo wszystkie inne konwenty poza Pyrkonem, są daleko od nas. :D
Ja się nie mogę nadziwić, jakim cudem minęło już dwa lata, odkąd Amelka pojawiła się na świecie ;D
UsuńNajlepiej mieszkać w centrum ;)
ja pod koniec sierpnia jadę w góry stołowe :D:D:D Pieniny też kocham piękne okolice:)
OdpowiedzUsuńJa też panikuje jak mi się okres spóźnia - chociaż wiem, że u mnie to norma.
OdpowiedzUsuńDzieciaki tak szybko rosną...
Nie ma co pisać na siłę, nie szło - trudno. Podsumujesz cały rok ;)
Ładne plany:) Zazdroszczę, chciałabym zobaczyć Szwecję.
Przybij piątkę, Emi :) Też mam jedną poprawkę - egzamin. Mam nadzieję, że się tym nie przejmujesz za bardzo, bo jak to mówią? Student bez poprawki to nie student hehe. :) Szwecja? Oj :) Mam nadzieję, że kiedyś też ją zobaczę!
OdpowiedzUsuńCzyżbym była na Twojej liście? :D
OdpowiedzUsuńSporo wyjazdów, bardzo fajnie. Będzie okazja odpocząć i zregenerować siły przed kolejnymi trudnościami i paranojami. No ale może dobrze by było,gdyby ich było mniej. Bo rozumiem,że całkiem nie może ich nie być,taka natura ;)
OdpowiedzUsuńA ja spisuję podsumowania każdego miesiąca i na koniec roku sklecę z tego podsumowanie roczne, ha!
OdpowiedzUsuń