nasz podstawowy kurs języka słodko liznęliśmy ciut
Czas, czas, czas... Potrzebuję czasu - mówię, a kolejne dni uciekają mi przez palce. I nie ma w tym nic złego, nadmiar zajęć sprawia, że nie mam kiedy rozmyślać ani się dołować. Nie mam kiedy narzekać na pogodę, bo mam z nią do czynienia tylko w drodze z domu na przystanek i z przystanku do domu, ewentualnie gdy idziemy razem na spacer, a przecież wtedy nie przeszkadza ani śnieg, ani deszcz, ani mróz. W ten weekend kolejny zjazd, już ostatni z ważnych w tym roku, za tydzień co prawda jeszcze jeden, ale zapewne dość luźny. Za pasem święta - co prawda na Wigilię jedziemy do jednej cioci, a kolejny dzień spędzamy u drugiej, ale przecież i tak trzeba będzie coś przygotować. Już dostałam prośbę o pomoc przy lepieniu pierogów. Miałam upiec pierniki i znając swoją miłość do wypieków, zapewne i to zrobię. Nim się obejrzę, nadejdzie sylwester (plany na sylwka trzeba jeszcze obgadać) i kolejny rok...
Tymbark mówi pomyśl życzenie, ale ja przecież swoje Życzenie już mam i naprawdę nie potrzebuję wiele więcej.
*.*
Tymbark mówi pomyśl życzenie, ale ja przecież swoje Życzenie już mam i naprawdę nie potrzebuję wiele więcej.
Chłopiec na urodziny kupił mi kolczyki. Srebrne. Karton żelków. I kwiaty. Pojechaliśmy do mamy na cmentarz. Sobotnie popołudnie spędziłam z jego rodzinką. W niedzielę pojechaliśmy na zakupy. Po nowy mikser i suszarkę. Padł temat wyjazdu do Zakopanego. Latem. Ciocia pyta, czy będzie z nami na Wigilii.
Czy tylko mi wydaje się, że zrobiło się poważnie? A przynajmniej poważniej niż zakładałam na początku...
Mam równo tydzień, żeby jemu kupić prezent. Jakieś pomysły?
Piękny prezent dostałaś :)Może kup mu koszulkę? Niby uniwersalny prezent a jednak osobisty?
OdpowiedzUsuńCo to za zadanie? :)
Przemyślę to. :)
UsuńTo moja słodka tajemnica, ale jeśli się uda, to z pewnością się pochwalę. :D
Oki, jakoś to przeżyję :)
Usuńa spędzacie w końcu razem święta? :) bo napisałaś tylko gdzie Ty masz jechać ale nie napisałaś czy oprócz pierniczków bierzesz swoje życzenie :)
Nie, aż tak poważnie nie jest. Najwyżej wieczorem wpadnie na whisky. ;)
UsuńHmm, a może zamiast kupować, samemu coś zrobić? :) Nawet, jeśli to drobiazg, to zawsze od serca :)
OdpowiedzUsuńNiby tak, ale raczej ciężko u mnie z kreatywnością. Na pewno od serca to upiekę mu coś dobrego. :)
UsuńHmm, rozumiem :) Ale z tym upieczeniem czegoś też dobry pomysł. A Alicja wspominała o koszulce. Może zrobić z zamówieniem jakiegoś specjalnego nadruku? ;> Z ulubionym zespołem, albo z czymś, co lubi po prostu? :)
UsuńNajlepiej wiesz,co mu się przyda,co uszczęśliwi. Dodam tylko,że nie warto szukać grom wie czego,stawiając na to,że musi być oryginalne,wyjątkowe. Może być zwykłe - najważniejsze są intencje. A czasem zwykła rzecz może dać więcej szczęścia niż co nie wiadomo jak wyszukanego ;)
OdpowiedzUsuńNiby to wszystko wiem, ale i tak się martwię. :)
UsuńCzęsto robi się poważnie samo z siebie, ale jak to dostrzegamy dopiero z czasem, to znaczy, że to poważnie robi się jakoś tak naturalnie i...czy tak może właśnie nie powinno być?
OdpowiedzUsuńJa wiecznie wszystkim kupuję książki XD
Tylko że ja nie wiem, jak powinno być. Czuję się trochę zagubiona w tym wszystkim, trochę mnie to przeraża.
UsuńA jeśli ktoś nie czyta? :D
Myślę, że każdy z nas trochę się gubi w związku na początku i bywa trochę przerażony:) Więc nadal, to naturalnie idzie XD
UsuńTo kombinuję, myślę, co lubi innego. Alkohol, każdy prawie lubi alkohol XD
Myślę, że każdy z nas trochę się gubi w związku na początku i bywa trochę przerażony:) Więc nadal, to naturalnie idzie XD
UsuńTo kombinuję, myślę, co lubi innego. Alkohol, każdy prawie lubi alkohol XD
Ja Ci upiekę pierniczki:)
OdpowiedzUsuńMoże portfel? Albo pasek? Albo jakiś gadżet do telefonu... Nie wiem czego Twój chłopak potrzebuje. Ja lubię użyteczne prezenty:)
Jestem ciekawa co to za zadanie...
Ale ja chcę sama! :D
UsuńNajbardziej to potrzebuje mnie. XD I zimowych opon. I paru rzeczy, na które na pewno mnie nie stać.
To musisz się spiąć w sobie i upiec;)
UsuńHehe;p Kup jedną zimówkę;p Hehe;p
może upiecz mu coś:) tak od serca:)
OdpowiedzUsuńTo na pewno zrobię. :) Ale potrzebuję jeszcze coś oprócz ciasta.
Usuńdwa ciasta:D
UsuńMoże jakiś drobiazg związany z jego zainteresowaniami?
OdpowiedzUsuńTeż mam zjazd w ten weekend. :/
OdpowiedzUsuńJa swojemu B. ciągle kupuję książki z pewnej serii, ponieważ co rok wychodzi kolejna część. :D A do tego teraz kupiłam mu zabawne kapcie. ^^ Może coś takiego?
Im mniej czasu, tym mniej myśli.
OdpowiedzUsuńMy tam sobie wyznaczamy kasę i sami sobie kupujemy prezenty ;D
I co? Zaprosisz go na tą wigilię? :)
OdpowiedzUsuńksiążka,albo płyta, u mnie to pewnik :)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Nie zrobiło się poważnie, myślę, że jest tak, jak być powinno. Cieszę się, że masz go przy sobie!
OdpowiedzUsuńJa w kwestii prezentów jestem bardzo złym doradcą.
zawsze mam problem z prezentami. Wiem, że mój by się najbardziej cieszył z fajnej koszulki albo książki, ale dostaje je na prawie każdą okazję więc już mega oklepane:(
OdpowiedzUsuńTo chyba najtrudniejsze decyzje, kiedy... wystarczy wyciągnąć po to ręce?
OdpowiedzUsuń