jutro może nas nie być / listopadowy czelendż

Do napisania tego posta zainspirowała mnie Noel

Choć zdaje się, że nie radzę sobie ostatnio najgorzej, jest kilka rzeczy, nad którymi powinnam popracować i z pewnością będę bardziej zmotywowana, jeśli przyznam się do nich publicznie. Oto moje cele na listopad:

1. Kupić spodnie
Zaczynam od dosyć łatwej sprawy, w końcu która dziewczyna nie lubi zakupów? Widać dziewczyną typową nie jestem, bo zakupy mnie irytują: ogromne centra handlowe, tłumy ludzi i kolejki do przymierzalni. Nie mogę jednak patrzeć na odstające spodnie, w których ostatnio chodzę, i zecydowanie potrzebuję nowych. 

2. Pić codziennie skrzyp
Włosy ostatnio gubię na potęgę. Paznokcie mam w miarę mocne, ale chcę, by były w dobrej kondycji. Zaparzenie i wypicie kubka ziół nie powinno stanowić problemu nawet w moim napiętym grafiku. Zaraz idę zaparzyć.

3. Zostawić w spokoju skórki
Jak mówiłam, paznokcie mam w porządku, za to wszystkie moje nerwy odbijają się na skórkach. Co chwilę słyszę nie skub i nie skub, a jednak wciąż to robię. Pora z tym skończyć.

4. Przeczytać dwie książki
Niby to dla mnie nic trudnego, potrafię pochłonąć kilkadziesiąt książek w ciągu roku (w tym mam już 60), a długie jesienne wieczory powinny sprzyjać tej czynności. A jednak nie mogę się skupić, po kilkunastu stronach mam ochotę rzucić książkę. 

5. Znaleźć serial/anime/kreskówkę na długie, jesienne wieczory
Skoro nie kręcą mnie książki, to może chociaż coś oglądam? Pochłaniam seriale całymi sezonami? Nic z tego. Obejrzałam kilka odcinków dziesiątego sezonu Teorii Wielkiego Podrywu i to tyle. Polecacie coś?

6. Jeść w miarę regularnie posiłki i nie objadać się niezdrowymi przekąskami powiedziała Emi, chrupiąc czipsy.
Wczoraj podczas przygotowywania jedzenia, jadłam wszystko, co mi wpadło w ręce: naleśnika z nutellą zagryzłam ogórkiem konserwowym, wciągnęłam trochę twarogu i kilka kapuścianych liści... To wciąż lepsze, niż jadłospis składający się z czekolady, czipsów i tostów. 


październikowy facet
i dziewczyna listopad
jutro może nas nie być
w mój strach kochanie popatrz

Komentarze

  1. Konkretne cele :) Trochę ich dużo jak na jeden miesiąc, ale trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jest ich kilka, ale są w stu procentach wykonalne. :)

      Usuń
    2. Spodnie już kupiłam. :)

      Usuń
    3. O proszę ;p Jeszcze coś Ci się udało zrealizować? :D Bo już prawie 1/3 listopada mija ;d

      Usuń
    4. Przeczytałam jedną książkę i oglądam jednego animca. Reszta jest raczej do podsumowania na koniec miesiąca. :)

      Usuń
    5. Czyli czuję, że będzie co podsumowywać :D

      Usuń
    6. Żeby tylko był na to czas. :)

      Usuń
    7. Ważniejszy jest czas na postanowienia niż na podsumowania :)

      Usuń
    8. Najważniejsza jest realizacja. :)

      Usuń
    9. Tak, chyba już to wyżej napisałam :)

      Usuń
  2. Polecam Stranger Things. Nie wiem czy lubisz takie klimaty akurat, ale być może akurat ten serial Ci trafi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam wiele dobrego o tym serialu, więc chyba spróbuję z nim. :)

      Usuń
  3. Ja mam tyle do zrobienia, że jak miałbym spisać listę to by papieru nie starczyło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też. To tylko kilka luźnych celów. :)

      Usuń
    2. Chyba podejmę się wyzwania spisania tego wszystkiego :D

      Usuń
    3. Ciekawa jestem tej listy. :)

      Usuń
  4. Skórki popieram. Spodnie? Nah, wolę spódnicę, a i zdecydowanie nei cierpie zakupów ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio niestety trochę przytyłam i wcale nie mam ochoty nosić spódnic. :(

      Usuń
  5. Jak mi miło, że Cię zmobilizowałam :)
    Ja mogę iść na zakupy za Ciebie;p Uwielbiam je o czym świadczy moja niedomykająca się szafa;p
    Do skrzypu dorzuć pokrzywę;)
    Z kreskówek mogę polecić Ci "Pingwiny z Madagaskaru";p Uwielbiam oglądać ten serial. Zawsze się uśmieję.
    Regularne posiłki to ciężka sprawa - wiem coś o tym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja też się niby nie domyka, a chodzić nie bardzo jest w czym. To za małe, to za duże, a to stare i zniszczone... :P
      Gdzieś powinnam mieć suszoną. Poszukam. :)
      Pingwiny znam, ale nie przepadam za nimi w dużych ilościach.
      Ale i tak się postaram. :D

      Usuń
    2. Hehe;p Znam to doskonale, chociaż zrobiłam sobie porządki w szafie na tyle, że większość za małych rzeczy umieściłam w jednej szafce;p
      No to nie wiem co Ci polecić... Co lubisz oglądać?

      Usuń
    3. Na następny miesiąc trzeba zrobić wyzwanie polegające na pozbywaniu się niepasujących ciuchów. :)
      Sama nie wiem. Zależy od nastroju. :P

      Usuń
    4. Ja próbowałam;;p Ale szkoda mi wyrzucać niektórych rzeczy, bo są prawie nieużywane. Wystawiłam je na sprzedaż, ale póki co nie poszło nic:/
      Hehe;p No to ułatwiłaś mi zadanie;p

      Usuń
    5. No to może oddaj dla Caritasu albo jakiejś innej organizacji, która pomaga biednym.
      Sobie też nie ułatwiam. :)

      Usuń
    6. I chyba tak będę musiała zrobić...
      Hehe:-P Lubimy kompleksowa sobie życie :-P

      Usuń
    7. Pomożesz i sobie, i innym. :)
      Oj tak, ja jestem w tym bardzo dobra. :D

      Usuń
    8. Myślę, że nie tylko Ty;p

      Usuń
  6. Ze mnie też marna kobiet w takim razie, szczerze nie lubię zakupów. Chyba, że dla dzieci. Ale te staram się ograniczyć.
    Ostatnio słyszałam, że na włosy lepsze są jakieś zioła... na k, ale zabij mnie dzisiaj, nie pamiętam co to było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie pamiętasz. Zioło na k? Jakoś nic mi nie świta. :)

      Usuń
    2. Pewnie chodzi o kozieradke:-P Wcierki z niej działa cuda, ale ma minus - śmierdzi takim rosołem lub curry.

      Usuń
    3. Nigdy nie robiłam wcierki i na razie nie będę miała na to czasu. :)

      Usuń
    4. Nie, na pewno nie. To była jakaś herbatka, do picia, nie na wcierkę. Zapytam naszą zioło-maniczkę w pracy jutro, od niej o tym słyszałam ;)

      Usuń
  7. Ja na ten tydzień mam plan znalezienia koszuli idealnej. I nie, to nieprawda że mam ich za dużo. Koszuli nigdy za dużo XD Ja poleciłabym Ci, jeśli idzie o włosy i paznokcie, tabletki "biotebal", jadłam przez dłuuugi czas i bardzo mi się kondycja włosów i paznokci poprawiła. Tanie nie są te tabletki, ale warto :)
    A serial? BELFER. Zupełnie i totalnie polecam (choćby przez Maćka Stuhra, jeśli kryminały Cię nie przyciągają) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, ja uwielbiam koszule, ale nie eleganckie, tylko luźne, bawełniane, cieplutkie. ;) Oki, na razie zostanę przy skrzypie, ale jeśli nie pomoże, zainwestuję w tabletki. Mam dość zostawiania swojego DNA gdzie popadnie. :P
      Belfra mam w planie, zwłaszcza, że od niedawna mam Canal+. :)

      Usuń
  8. Jak znajdziesz jakiś serial/anime/kreskówkę, to możesz się podzielić tytułem, bo też szukam.
    To tak, żeby nikt mnie nie zmusił do oglądania czwartego odcinka Gry o Tron.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie oglądam Ajina, choć nie cierpię głównego bohatera, a animacja mnie boli.
      Czemu tego nie chcesz?

      Usuń
    2. Bo jest nudne. Naprawdę nie rozumie zachwytu wszystkich fanów GoT.

      Usuń
    3. Chyba pierwszy raz spotykam się z tego typu opinią. Sama serialu nie oglądam, cała ta popularność bardzo mnie zniechęca.

      Usuń
  9. Ja skrzyp gotowałam, bo niby więcej składników się uwalnia. Teraz mam przerwę żeby się organizm nie przyzwyczaił, ale efekty w miarę są. Jesienią zawsze jakoś więcej włosów leci. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak kiedyś robiłam, ale sporo z tym zachodu. Na opakowaniu piszą, że wystarczy zalać wrzątkiem.
      Mnie przeraża, ile ich zostaje na ciuchach i szczotce. Rzeczywiście, teraz jest ich więcej.

      Usuń
  10. A Naruto oglądałaś?:P ja jestem fanką, ale jak nie oglądałaś to musisz zacząć od początku bo nie będziesz zupełnie wiedzieć o co chodzi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naruto oglądałam w gimnazjum, z czasem mi się jednak znudził. :P

      Usuń
  11. Mój narzeczony przestał obgryzać skórki, gdy założył sobie aparat, bo nie mógł ich sięgnąć wówczas. xD
    Mi też ostatnio strasznie wypadają włosy! Chyba wezmę z Ciebie przykład i zacznę pić skrzyp - o ile jest lepszy niż pokrzywa, bo tej nie cierpię. :P
    A serial - wiesz, co polecam - Belfer. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam aparat, tylko że nie o obgryzanie chodzi. :)
      W smaku jest... ziołowy. :D Nie wiem, jak to opisać, trzeba spróbować.
      Wiem, obejrzałam już pierwszy odcinek wczoraj.

      Usuń
    2. Ach, więc je obrywasz! To chodź w rękawiczkach może? :D
      Muszę sobie kupić. :)
      O proszę i jak wrażenia?

      Usuń
    3. Chodzę w rękawiczkach, ale bezpalczastych. :D Ale chyba robię postępy. :)
      Na tyle dobre, że obejrzałam już wszystkie i czekam na kolejny.

      Usuń
    4. Haha, aż mi się przypomniało, że jednej zimy miałam takie cudownie cieplutkie z polarkiem od środka <3 Muszę je odszukać! :D
      Ohoho! Ja po wczorajszym odcinku jestem w szoku!

      Usuń
  12. Ja szukam ładnego swetra, już drugi tydzień, ciężkie to wyzwanie ;)
    Z seriali polecam Żonę Idealną, lubię wieczorami obejrzeć ;)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. Zakupy wcale nie są łatwe. :D
      Sprawdzę. :)

      Usuń
  13. Ja Ci polecam serial "Czarna lista" :) Bardzo wciągający :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś go widziałam, ale jakoś nie przypadł mi do gustu. :)

      Usuń
    2. A szkoda ;) ja się w nim zakochałam po dwóch odcinkach :)

      Usuń
    3. Albo mamy różne gusta, albo trafiłam na nieciekawe odcinki. ;)

      Usuń
  14. Nie skub bo dostaniesz po łapach :p
    Jak ja nienawidzę zakupów :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się. ;)
      Tak jak ja. :D

      Usuń
    2. Nie wiem jak dziewczyny mogą siedzieć tyle godzin i przymierzać szmatki :) ja w 5 minut mogę oblecieć cały sklep a z przymiarką czegoś, co mi wpadnie w oko to jakieś 15 minut :) Ostatnio szłam z koleżanki po mieście i się zatrzymałyśmy się w jednym miejscu. Ona oglądała witrynę sklepową a ja...klepsydry :D

      Usuń
    3. Nie no, mi też dużo czasu na zakupach schodzi. Zazwyczaj długo oglądam ciuchy, zanim cokolwiek wpadnie mi w oko, a potem jeszcze to przymierzanie... I nie wiadomo, czy wejdę w M czy jednak potrzebuję L, więc tacham ze sobą dwa razy więcej ciuchów. Najczęściej kończy się na tym, że ubieram coś i stwierdzam, że jest okej, ale bez szału, i wychodzę z niczym.

      Usuń
    4. Jakbym siebie widziała :) też tak mam, że biorę mnóstwo fasonów i rozmiarów a potem wychodzę z niczym bo źle na mnie leży. I tylko marnuje swój czas :(

      Usuń
  15. Polecenie czegoś do oglądania? A to zależy od klimatu! Jeżeli chodzi o seriale - jeżeli lubisz "Teorię", to może warto zobaczyć też sobie "Jak poznałem waszą matkę" albo odwołać się do jeszcze starszego klasyka "Przyjaciół". Wszystkie powyższe seriale sprawiają, że człowiek się może nieźle uśmiać. Ostatnio też natknęłam się na całkiem zabawny serial "Selfie", chociaż wyszedł tylko jeden sezon i nie otrzymał więcej :( Z innych produkcji jeżeli lubisz trochę sci-fi/fantasy - "Magazyn 13" i "Eureka".
    A jeżeli chodzi o anime... To chyba polecę moich ulubieńców - Kuragehime, K-Project, Durarara, Baccano, Fairy Tail i... no wiele innych. Zależy od interesującego Cię gatunku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HIMYM oglądałam, ale nigdy nie dobrnęłam do końca. W pewnym momencie zrobiło się po prostu mdłe. Przyjaciele nigdy mnie nie ruszali.
      Z anime widziałam Duarararę - pierwszy sezon jest naprawdę świetny, kolejne raczej mnie rozczarowały. W Baccano utknęłam, Fairy w pewnym momencie się nudzi - ciągle powtarza się ten sam schemat. Ale Kuragehime i K-Project chętnie sprawdzę, jak już skończę z Ajinem (albo on ze mną). ;)

      Usuń
  16. Przede mną też stało wyzwanie kupienia spodni, bo w legginsach zaczynało mi się robić już zimno. Całe szczęście, że mam upatrzony sklepik, gdzie tylko się mówi, co by się chciało i pani od razu wybiera ci takie spodnie w odpowiednim rozmiarze, więc nie trzeba przymierzać tego niewiadomo ile :) Poza tym jest dodatkowa usługa wliczona w cenę, że jak coś jest za długo, czy coś innego nie pasuje, to od razu na miejscu poprawia :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja w tym roku chyba przeczytałam już z...106 książek, o ile się nie mylę:X
    Hah, też kupowałam spodnie i od razu dorwałam 2 pary XD
    Widziałaś anime Monster?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz