Tańcz głupia, tańcz
Jeśli nie wiecie, czy na urlop pojechać w góry czy nad morze, przyjedźcie do Gdyni. Serio, miejsc do wspinaczki nie brakuje, jak nie Kępa Redłowska, to klif na Babich Dołach albo Kamienna Góra.
| To akurat widok ze schronu na Pogórzu |
Wiem, co mówię, bo ostatnie dni spędziłam właśnie łażąc i wspinając się. Zaliczyłam kolejne kesze i kolejne bunkry, zrobiłyśmy sobie z przyjaciółkami nawet tradycyjny piknik z kocem, ciastem i herbatą z termosu (to akurat w Mechelinkach, rzut beretem od Gdyni) i wreszcie odwiedziłyśmy słynnego gdyńskiego Maxima. Wiecie, tego z piosenki Lady Pank.
U Maxima w Gdyni znów cię widział ktoś...
W sumie przykro było patrzeć na to, co z niego zostało... Zwłaszcza smutny był widok pomieszczenia z drzewem. Za to ciekawie było pałętać się po opuszczonym budynku i zobaczyć za oknem trzech chłopaków: Sory, ale jak weszliście do środka?, połączyć z nimi siły i zdobyć skrzynkę. Były też zapiekanki, było piwo, był miły powrót do domu.
| Droga na Mechelinki |
| Widok na molo w Mechelinkach |
| Widok z jednego z bunkrów Przydałby mi się lepszy aparat... |
A kiedy akurat nigdzie nie wychodziłam, namiętnie słuchałam Franciszka Ferdynanda i pochłaniałam kolejne książki.
Niestety mama wciąż jest w śpiączce, ale ja mam wrażenie, jakby po prostu wyjechała gdzieś, gdzie nie ma zasięgu i dlatego nie może się z nami skontaktować. Nawet kiedy odwiedzam ją w szpitalu, wydaje mi się, że wcale jej tam nie ma.
Nienawidzę szpitala. I nie znoszę tego nakręcania się, gadania w kółko tego samego, jak to robi moja rodzina. Dzisiaj powiedziałam jej to, trzeba się modlić, trzeba być dobrej myśli, a mi się wydawało, że mrugnęła, bla bla bla. Nie kupuję tego. Tak samo jak tego, że jeśli niewiele z nią rozmawiałam, gdy była sobą, to dlaczego ktoś oczekuje, że do nieprzytomnej będę nawijała? Albo klasyk - że skoro nie płaczę po kątach, to znaczy, że się nie martwię.
może to i banalne ale mi właśnie modlitwa i wiara dają siłę że w trudnych sytuacjach.
OdpowiedzUsuńNie mówię, że nie należy się modlić i myśleć pozytywnie. Po prostu wkurza mnie ciągłe gadanie o tym.
Usuńwystarczy powiedzieć o tym raz i już. nie trzeba powtarzać o tym bo sklerozy nie mamy;p :)
UsuńDokładnie. :)
Usuńto udanego dnia Ci życzę:D
UsuńO, to rzeczywiście był udany dzień. :P
Usuńto dobrze:)
UsuńA jak u Ciebie? :D
Usuńczekam na weekend;p mam problem z kiszkami;/
UsuńA ja mam teraz zjazd, więc czekam dopiero na kolejny weekend. :P Biedna. :(
Usuńjuż jest lepiej;p suchary i cola pomogły:)
UsuńTo dobrze. :) Ja ostatnio niewiele jestem w stanie zjeść.
Usuństres pewnie?
UsuńPiękne widoki. To Ty z Trójmiasta jesteś? :)Kurczę, byłam w Gdyni dwa lata temu. Kawał czasu.
OdpowiedzUsuńA jakieś foty tego Maxima masz?
Trzymaj się mocno. A mamie daj po prostu czas, myślę, że tego właśnie potrzebuje, aby się zregenerować. Bądź z nią myślami.
Tak, z Gdyni właśnie. ;)
UsuńNic nie mam, teraz nie ma już czego fotografować.
Ciekawa jestem, kiedy znów odwiedzę Twoje piękne miasto. Miałam w tym roku się wybrać, ale trochę mi się sprawy pokomplikowały w życiu. :(
UsuńW życiu niestety nie zawsze układa się tak, jak chcemy. Mam jednak nadzieję, że jeszcze nieraz wpadniesz nad morze. :)
UsuńNa pewno, mam swoje ulubione mieszkanie na Przymorzu w Gdańsku :D
UsuńPrzymorze jest spoko, choć ogólnie za Gdańskiem nie przepadam. :P
UsuńDlaczego nie lubisz Gdańska?
UsuńJest dla mnie za duży i wydaje się nieprzyjazny. Zresztą gdynianie mają fioła na punkcie swojego miasta. :P
UsuńMacie dobre gofry na bulwarze :D
UsuńPrzez chwilę zastanawiałam się, o jakim Maximie mówisz...
OdpowiedzUsuńNie jesteś stąd, masz prawo nie wiedzieć. :)
UsuńWspółczuję Ci z powodu Twojej mamy i chociaż wiem, że to setny tego typu komentarz: mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje.
OdpowiedzUsuńDzięki za wsparcie. ;)
UsuńInformuj na bieżąco :)
UsuńŻeby jeszcze było o czym...
UsuńNajważniejsze, żeby nie było gorzej :)
UsuńMoże... Ale czekanie nie jest łatwe.
UsuńWierzę. Byleby tylko nie tracić nadziei.
UsuńWiem, wiem. Wszyscy to powtarzają.
UsuńNiestety ja nie potrafię być w tej sytuacji inna niż wszyscy, bo nigdy w tej sytuacji nie byłam. Nie chce nawet sobie wyobrażać takiej sytuacji u mnie. Rozsypałabym się.
UsuńObyś nigdy nie musiała się przekonywać, jak to jest.
UsuńObym.
UsuńZ nerwów nie sypiam i żołądek mam skręcony w supeł. Nic przyjemnego.
UsuńZ postu wynikaloby że lepiej sobie z tym radzisz. Teraz widze ze chowasz uczucia w sobie. Rozmawiasz czasem z kims bliskim o tym jak Ci ciezko?
UsuńBo kiedy go pisałam, rzeczywiście lepiej sobie radziłam. Oczywiście, że nie rozmawiam. Rozmawianie nie jest w moim stylu.
UsuńNawet z bliskimi?
UsuńNawet.
UsuńStrasznie mi przykro z powodu Twojej mamy. Nie trać nadziei. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńTrzymam się. Dzięki!
UsuńJesteś silną babką i po kimś musisz to mieć :) więc wierzę w Twoją mamę :)
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane. :D Dzięki!
UsuńMaxim naprawdę istnieje? :O a wiesz, że ta piosenka kojarzy mi się z Krzysiem Ibiszem? :p
OdpowiedzUsuńOczywiście! Śmiałaś wątpić? :D Rany, a co ma z tym wspólnego Ibisz?
UsuńNo śmiałam ale już przestałam :D
UsuńA Krzysiu kiedyś śpiewał tą piosenkę w jednym programie i tak mi się przypomniało :P
W sumie cieszę się, że nie znam tego wykonania. :D
Usuń