For all this time I've been loving you
Zasypiam przed laptopem, ale wiem, że muszę teraz sklecić tego posta, bo rano tego nie zrobię.
Jak wiecie, miałam się dziś spotkać z Panem z Islandii. I owszem, widzieliśmy się. Było... w porządku. Znamy się już tyle lat i na tyle dobrze (mam wrażenie, że nawet zbyt dobrze), że mogę być sobą w jego towarzystwie.
Jak średnio raz na pół roku po prostu wpadł i zamieszał w moim życiu. W pewnym momencie stwierdził, że skoro mnie nic tu nie trzyma, to też powinnam wyjechać, a mi przypomniały się słowa, które wypowiedział ze dwa czy trzy lata temu. Wyjedziemy razem. Pamiętam tę sytuację, jakby to było wczoraj. Serio, chciałabym tak pamiętać rzeczy przydatne.
A gdyby ten wieczór miał być piosenką, to zdecydowanie byłaby ta:
Zgadaliśmy się na temat Eurowizji. Rzuciłam, że i dziś lubię posłuchać niektórych piosenek z tego konkursu i dodałam, że wczoraj zaczęłam od piosenki z Eurowizji z 2006 roku, a skończyłam słuchając wersji akustycznej piosenki tureckiego rockowego zespołu. A on tak zwyczajnie: Czy ten zespół nie nazywa się czasem Manga? Owszem, właśnie o niego chodziło.
I gdy już wchodziliśmy pod górkę, której on nie znosi, a pod którą ja wdrapuję się niemalże codziennie, zanuciłam For all this time I've been loving you..., na co on bez zastanowienia I to jest właśnie Manga. A myślałam, że tylko ja mam myśli skrzywione Eurowizją.
I jeszcze ten początek refrenu: Przez cały ten czas kochałem ciebie...
No comment. Idę spać.
To nie chcesz z nim wyjechać czy jest jakiś inny powód?
OdpowiedzUsuńZa dużo się zmieniło od tamtego czasu.
UsuńAle to tylko kolega czy ktoś ważniejszy?
UsuńJa bym od razu wyjechała :)
OdpowiedzUsuńA ja... Cóż, nikt mi niczego nie zaproponował, więc zostaję.
UsuńA samej tak? :)
Usuńokoliczności ciągle się zmieniają, wyjechać zawsze można - tylko kiedy jest ten dobry moment? z kim powinniśmy się wybrać? to są trudne pytania :<
OdpowiedzUsuńja właśnie "planuję" wyjazd, bo "nic mnie tu nie trzyma". zobaczę, co z tego będzie.
czytając tytuł pomyślałam o Snapie - "after all this time?" "always"
To jest najlepsze, że pamięta się właśnie takie rzeczy i można do nich wrócić.
OdpowiedzUsuńNasza pamięć ma chyba to do siebie, że zapamiętujemy te rzeczy, o których chcielibyśmy zapomnieć?
OdpowiedzUsuńkto wie, może ten wyjazd dużo by zmienił między Wami, chciałabyś?
OdpowiedzUsuńTo my lubimy sobie mieszać w głowie czy mężczyźni nam ? :)
OdpowiedzUsuńja bym wyjechała... jeśli rzuci Ci taką powtórnie propozycję teraz to nie zastanawiaj się
OdpowiedzUsuńKasia Klich "Calvados" - to o was? :)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak jeden telefon wywrócił myśli?:>
OdpowiedzUsuńA czemu by z nim nie wyjechać? :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że są tacy ludzi jak on dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńA... może ta propozycja wciąż wisi w powietrzu?
OdpowiedzUsuńZawsze możesz zapytać wprost czy oferta sprzed lat nadal jest aktualna :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie życiowe momenty :) są przepiękne. wzruszają i na stałe zapadają w naszej pamięci :) może on ma rację, może powinnaś wyjechać skoro nic Cię tu nie trzyma? :)
OdpowiedzUsuń