Just relax, like you said it's just a game

Na początek nutka:
W taki dzień jak ten zaczynam rozumieć złych bohaterów, którzy próbują stworzyć świat... bez ludzi. Jak choćby Hao z Króla Szamanów, który chciał stworzyć świat, w którym żyliby tylko szamani. Z pewnością wyszłoby to światu na dobre. Idę uczyć się kontroli ducha.


Ludzie gadają, bez przerwy gadają. Łeb mi pęka z niewiadomych przyczyn i w autobusie wysiedzieć nie mogę, bo ciągle ktoś coś plecie. Drą się, jak nie do osoby obok, to przez telefon, i już znam całą historię ich życia. Nie mówiąc o tym, że wiecznie podłączeni są do sieci, więc co chwila słychać dźwięk messengera, w dodatku dla wszystkich identyczny, i gdyby nie to, że mam wyłączony transfer danych, co chwilę sprawdzałabym swój telefon. Nawet w toalecie krzyczą z jednej kabiny do drugiej... Autobusy w kółko powtarzają komunikat, że od niedawna drzwi otwierają pasażerowie, ale i tak ktoś musi wydrzeć się standardowo na kierowcę Otwórz pan te drzwi.

Gdyby jeszcze jakiś pożytek z ludzi tych ludzi był... A tu nawet ulica nieodśnieżona, bo pierwszy raz tej zimy spadł porządny śnieg, który nie stopniał następnego dnia. 

To tyle narzekania. Co się tyczy egzaminów... Dumna z siebie nie jestem. Teoretyczny zawaliłam, choć pytania były dość proste. Z praktycznym wiążę pewne nadzieje, ale pewnie rozwieje je komisja egzaminacyjna.

Komentarze

  1. Haoś :D ahhh nie wiedziałam czy wolę jego czy Yoh :p ja tez jestem nadwrazliwa ostatnio dzwiekowo... i dotykowo, zapachowo... a szkoda gadac co ze mna ;p

    Snieg wszedzie lezy i mozna lamac nogi bo pod nim lod...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zawsze leciałam na Lena. ;) Tylko dziś mam ochotę zniszczyć świat z Hao. :D

      Taa. Jak nie zaspy, to błoto, jak nie błoto, to lód. Zwariować można. :P

      Usuń
    2. Na Lena? Eee... zawsze jakis taki... mi sie wydawal. Ale czesto podobaja mi sie ogolnie zle charaktery :p a meza mam aniolka... :D

      Dokladnie!

      Usuń
    3. Na początku niby był zły i stracił sporo uroku przechodząc na jasną stronę mocy, ale i tak był arogancki, miał pokręconą rodzinkę, włócznię większą od siebie i tatuaż na plecach. :D

      Usuń
    4. Jak ja to dawno ogladalam... jeju jakie to bylo swietne :p i Anna byla zajebista :D

      Usuń
    5. Ja całkiem niedawno obejrzałam po raz kolejny, bo mam do tego ogromny sentyment. I wzięłam się za mangę, na podstawie której to powstało. Chyba niepotrzebnie to zrobiłam. :P
      Anna też była świetna. Chciałabym, żeby mnie tak wszyscy słuchali. :P

      Usuń
    6. Ehhh mi przypomnialas, chyba sama obejrze :p

      Usuń
    7. Wszystkie odcinki są na youtube z polskim dubbingiem. :)

      Usuń
    8. Ja ogladalam chyba na foxie czy cos z dubbingiem

      Usuń
    9. O! o! Na jetixie :D ale kiedyś to był fox ;P chyba

      Usuń
  2. Ja też tak mam czasem, że jak najdzie się mój rok i narobi szumu to mnie to irytuje. Ale cóż.
    Najwyżej poprawisz, nie wszystko idzie od razu tak prosto więc się nie przejmuj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele od nastroju zależy. Dziś mi już tak ludzie nie przeszkadzali, ale może po prostu mniej z nimi przebywałam.
      Wiem, ale i tak mi szkoda, że nie zaliczyłam za pierwszym razem.

      Usuń
    2. Mi ogólnie nie przeszkadzają, ale to prawda. Jak jestem zdenerwowana to wiele rzeczy mi przeszkadza. Wiem co czujesz, czasami tak miałam, że mega trudne rzeczy zdawałam w pierwszych terminach a najprostsze oblewałam.

      Usuń
    3. Ale czy to ważne, który termin? To tylko jedna z przeszkód w drodze do celu.

      Usuń
    4. No dokładnie, ja myślę jak Ty :)

      Usuń
    5. Więc jakoś musimy sobie dać radę. :)

      Usuń
    6. Oczywiście :) "jak nie ma to kto? " :)

      Usuń
    7. Jak nie my to nikt :D

      Usuń
    8. Ale widzę, że humor dopisuje :)

      Usuń
    9. Bo wyspana jestem, to od razu mi lepiej. :D

      Usuń
    10. No tak, to ma duże znaczenie. A mi dzisiaj popołudniem się tak spać chce, że szok :p

      Usuń
    11. To idź spać i już. :P

      Usuń
    12. Za chwilę idę się położyć bo jestem mega zmęczona.

      Usuń
    13. I słusznie. Chociaż ja mam wrażenie, że mogłabym spać cały dzień, a i tak bym się nie wyspała.

      Usuń
    14. To mi wystarczy 8 godzin, żeby się zrelaksować:)

      Usuń
  3. ja np jak w tramwaju czy mpk słyszę za głośną muzykę czy rozmowę to się przesiadam do innego wagonu xd

    OdpowiedzUsuń
  4. A może tak na bezludną wyspę...? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli mają wi-fi i inne udogodnienia, mogę jechać już teraz. :D

      Usuń
    2. Mamy podobne wymagania ;D

      Usuń
    3. Wygodnickie jesteśmy :D

      Usuń
    4. Trzeba o siebie dbać ;P

      Usuń
    5. Jasne, jasne. :D A ja właśnie przeczytałam książkę o Europie pozbawionej prądu przez kilka dni... Mam nadzieję, że to się nigdy nie wydarzy. ;)

      Usuń
    6. Ja już szału dostaję przy dwóch godzinach bez prądu ;D

      Usuń
    7. Ja też. Nawet herbaty nie ma jak zrobić. :P

      Usuń
    8. I co tu robić, no nie? ;D

      Usuń
    9. Latem to jeszcze pikuś, zimą nawet poczytać się nie da.

      Usuń
    10. Książki mam głównie na telefonie, którego bateria wymaga niemalże ciągłego podpięcia pod prąd.

      Usuń
    11. Nijak sobie bez prądu nie poradzimy... Więc oby czarny scenariusz się nie sprawdził. ;)

      Usuń
    12. Bo mroki średniowiecza nastaną.

      Usuń
    13. Wyobrażam sobie tę panikę...

      Usuń
    14. W sumie... PIS do władzy dochodzi, to jeszcze może się tak stać ;)

      Usuń
    15. Nie zaczynaj tu z polityką. To apolityczny blog. :P

      Usuń
  5. Poprawisz ten egzamin i będzie dobrze :) Ale czuję w Tobie nienawiść do ludzi :D Mnie tak wkurzają dzieci :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to dopiero w czerwcu.
      Oj tam, od razu nienawiść... Po prostu niechęć. :P Dzieci też mnie wkurzają, a jakże.

      Usuń
    2. I już przeżywasz? :P Ja bym zaczeła przeżywać w czerwcu :P

      Usuń
    3. Nie przeżywam. Czekam na wyniki. :P

      Usuń
    4. To napisałaś już w końcu ten egzamin czy nie? :D

      Usuń
    5. No to już nic nie możesz zmienić ;p

      Usuń
    6. Więc nie przeżywaj, bo już za późno;p

      Usuń
  6. Sama prawda.
    Kiedys jechalam autobusem i była cisza, aż w pewnym momencie do kogoś przyszedł smsa, który miał śmieszny dźwięk "szefie, dostałeś smsa", wzrok ludzi na tego chłopaka bezcenny haha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie idiotyczne dzwonki wkurzają mnie podwójnie. :P

      Usuń
  7. Zawsze chyba pociągała mnie idea świata bez ludzi ale...może właśnie dlatego jest pociągająca, że jesteśmy ludźmi, paradoksalnie? Budzi się w nas freudowski tanatos który chce świętego spokoju:D
    Ponarzekać czasem każdy musi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie coś w tym jest. Na razie możemy tylko o tym pomarzyć... Choć pomarzyć to chyba złe słowo. Pomyśleć.
      Byle nie za dużo. Ja ponarzekałam i na razie mi wystarczy. ;)

      Usuń
    2. Kto wie, może jednak...wcale to nie tylko taka "utopia" i zdarz się bardzo szybko? Ludzkość tak samo jak silna, jest chyba jednak zarazem bardzo...krucha.
      No ja jeszcze trochę ponarzekam, ale już ogarniam prawie:D

      Usuń
    3. Z tym się zgodzę, w końcu czytam sporo post-apo. ;) W każdym razie miałam na myśli to, że wolę nie marzyć o świecie bez ludzi, bo bez ludzi, to i bez nas.

      Usuń
    4. No to jak ja. Kocham ten klimat^^ I jasne, bo to...jak zyczyć sobie śmierci:D

      Usuń
    5. Ja też. I jednocześnie cieszę się, że to tylko fikcja.
      Dokładnie, więc póki co musi zostać jak jest. :D

      Usuń
    6. Otóż to...chociaż, nie nam o tym decydować:D Co, jak zaczną wojnę atomową? Nie muszą mieć naszej zgody:D

      Usuń
    7. Jak to nie? Moją muszą. :P
      A tak na poważnie... Oby się tak nie stało. Po lekturze Blackoutu zaczęłam w myślach robić listę rzeczy potrzebnych na wypadek przerwania dostaw prądu i wody i ewidentnie wynikło z niej, że jestem za biedna, by przeżyć.

      Usuń
    8. Hm...taką listę mam już dawno przygotowaną z moim Mężem. Jesteśmy, cholera, katastrofistami, według niektorych mamy obsesję ale...zawsze mamy w domu jakiś zapas konserw, baterii, na wypadek wybuchu wojny gdybyśmy mieli być osobno mamy przygotowaną listę miejsc, które są miejscem spotkania...także cóż. Może wariaci, ale jednak, lepiej dmuchać na zimne:D I nie kwestia biedy, a...sprytu:>

      Usuń
  8. Nawet ja muszę czasem odpocząć od ludzi, bo wkurzają, choć ich lubię generalnie :D W takiej scence nie uczestniczyłam z racji stanu zdrowia, ale fajnie ją opisałaś, jak zniesmaczony bohater filmu będący jednocześnie narratorem ^^
    Trzymam kciuki za praktyczny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ze wszystkim: co za dużo, to niezdrowo. Dzięki. ;)
      Po praktycznym też już jestem, wyniki w marcu.

      Usuń
    2. Dokładnie. Nie ma za co, tylko to wykorzystaj w końcu :D Naprawdę umiesz snuć opowieść.
      Jak poszło Twoim zdaniem?

      Usuń
    3. A żebyś wiedziała, że wykorzystam. Książka się pisze i kiedyś się napisze. :D
      Chyba źle to ujęłam w poście: miałam na myśli, że już jestem po egzaminie i mam nadzieję, że poszło w miarę dobrze, ale przy sprawdzaniu komisja egzaminacyjna będzie innego zdania. :)

      Usuń
    4. Uwierzę, jak zobaczę... z dedykacją :D
      Znam to uczucie, ale zalecam więcej optymizmu :)

      Usuń
    5. Nie ma sprawy, dla przyjaciół blogerów będzie specjalna strona. ;) a jak będziesz chciała, to nawet egzemplarz z autografem dostaniesz. :D
      Wszystko się okaże 30 marca.

      Usuń
    6. Oczywiście, że chcę! Przyjdę na spotkanie do Empiku :D
      Ech... czekanie jest najgorsze.

      Usuń
    7. Nie wiem, czy dasz radę przepchnąć się przez tłum moich fanów. :P
      Teraz przejmowanie się nie ma już sensu. :)

      Usuń
    8. Gwiazdy do mnie wychodzą zwykle, odwrócenie takie xD
      Zatem odpoczywaj :)

      Usuń
  9. U mnie też drogi nieodśnieżone :p
    wyczuwam kryzys :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nic, byle do wiosny. :P
      Kryzys?

      Usuń
    2. Ja codziennie to sobie powtarzam :)
      a nie?

      Usuń
    3. A ja codziennie sprawdzam prognozę pogody i wiosny wciąż nie widać. :P
      Chyba nie. Jestem tylko zmęczona i zirytowana.

      Usuń
    4. I tak wolę deszcz niż śnieg :P dla mnie to już jak zbawienie :)

      Usuń
    5. A ja już sama nie wiem. I to, i to ma swój urok. I to, i to denerwuje w nadmiarze. :P

      Usuń
    6. Racja ale śnieg dla mnie gorszy :) Ten w sobotę był wyjątkowo fajny bo na drugi dzień się rozpuścił :D

      Usuń
    7. U mnie dziś stopniał prawie całkowicie. Nie ogarniam tej pogody. :P

      Usuń
    8. No już końcówka stycznia, czas wymienić kurtkę na wiosenną :p

      Usuń
    9. Akurat. Zobaczysz, na majówkę będziemy bałwany lepić. :P

      Usuń
    10. Na majówkę to ja mam wielkie plany, no way!

      Usuń
    11. Wyjeżdżam. Tyle sama wiem. Jak resztę sobie zaplanuję to będę miała :)

      Usuń
  10. Nie rozumiem wszystkich dziwnych imion/nazw z tych wschodnich bajek/anime/mang itd. :D

    Ale za to podzielam Twoją refleksję o ludziach zatopionych w wirtualny świat - sama nierzadko dostawałam od tego bólu głowy. Cóż, niektórzy chyba są ekshibicjonistami i muszą opowiedzieć o wszystkich swoich życiowych problemach i rozterkach w miejscach publicznych.

    Pozdrawiam
    www.itakowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni też nie zrozumieliby naszych. ;)

      Mam wrażenie, że temu ekshibicjonizmowi nie są winne osobiste przekonania, ale raczej moda. Wszyscy wrzucają zdjęcia na fejsbuka? No to ja też dodam. I tak dalej. Mam wrażenie, że ludzie mówią coraz więcej, a rozmawiają coraz mniej.

      Usuń
  11. dlatego polecam słuchawki do autobusu, i ulubioną muzykę. chociaż mi to nie pomogło - raz zaczepiła mnie babeczka tłumacząc, że od tych słuchawek, a dokładniej wciskania je w uszy, z pewnością będę miała problemy z zajściem w ciążę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj mam słuchawki, ale nie lubię słuchać muzyki zbyt głośno, więc i tak słyszę, co się dzieje wokół mnie. Zresztą nie przeszkadza mi to aż tak, po prostu tego dnia byłam akurat nadwrażliwa na tym punkcie.
      Tak to jest, jak się wierzy we wszystko, co się usłyszy albo przeczyta... Mam nadzieję, że natychmiast je wyjęłaś! :P

      Usuń
    2. Rozumiem:) Też często mi się zdarza, że wsiadam do autobusu i wystarczy, że ktoś źle krok postawi a ja mam żądzę mordu w oczach XD
      Phi, oczywiście, że... nie :P Obróciłam się do babeczki bokiem a ona przez resztę podróży starała się mnie zabić wzrokiem :P

      Usuń
  12. Może problemem nie jest istnienie ludzi, a ich mentalność??

    OdpowiedzUsuń
  13. Nienawidzę ludzi (ale mi odkrycie..) gadających w komunikacji miejskiej. Jakby nie można było zaczekać tych kilkunastu (czy nawet kilkudziesięciu) minut i porozmawiać w domu. Sytuacja z wczoraj: wracam do domu autobusem, do starszej pani przysiadł się jakiś mężczyzna, o coś ją zapytał, a pani (na cały autobus) wrzeszcząc odpowiada "aaa, no miałam syna, ale umarł (o pogodzie mówię z większym przejęciem, przysięgam!), w maju, a we wrześniu ta jego lafirynda się uchlała i zdechła, jeszcze to (!) chować musiałam, bo nie miał kto!"... Przysięgam, że miałam ochotę podejść i życzyć, żeby ona przypadkiem "nie zdechła za szybko", bo karma jest czujna...

    OdpowiedzUsuń
  14. Ludzie gadający w autobusach to tragedia. Wraca człowiek po ciężkim dniu na uczelni/w pracy (haha, nie pamiętam, kiedy ostatnio tego doświadczyłam, ale dawniej zdarzało się prawie codziennie) i nawet nie może posiedzieć w ciszy w autobusie, bo ktoś krzyczy do telefonu. Albo słucha muzyki z telefonu przez głośnik. Rozumiem, że można czasem pogadać, ale czasem i cisza jest przydatna.

    OdpowiedzUsuń
  15. dobrze, że gadają. niech się komunikują. jednak faktycznie mogliby się tak nie drzeć.. i czasem odkleić od ekranu smartfona :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz