I don't care

W niedzielę, na dobry początek sesji, poszłam z przyjaciółkami na piwo. Po pięciu babskich zaczęłyśmy planować pieszą wycieczkę do Szwajcarii... Dla ułatwienia postanowiłyśmy zacząć z Zakopanego. No, ale to przynajmniej bliżej niż nad Bajkał. Przy okazji polecam pub Tabula Rasa w Gdyni. Za piątaka dają piwo z sokiem, a soków mają spory wybór. ;)


Trzymajcie za mnie kciuki w czwartek. I następną środę. Od tego wszystko zależy.



Edit: 14.01.2016
Wróciłam z teorii. Nie było tak źle, nie wszystkie odpowiedzi musiałam zgadywać. ;)

Komentarze

  1. O co za piosenka :D

    Taaa... Sesja :P u mnie ciągle jest bo jestem na zaocznych :P Jeszcze tylko 9 egzaminów i jakieś zaliczenia do końca lutego :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, sporo tego masz. A co studiujesz?

      Usuń
    2. Edukacje i rehabilitację osób z niepełnosprawnością intelektualną, jestem na zaocznych bo pracuje w zawodzie i cóż... Bywało gorzej, na pierwszym roku, w drugim semestrze było 22 egzaminy plus kilka zaliczeń :P

      Usuń
    3. Przecież to fizycznie niemożliwe, żeby mieć tyle przedmiotów. :P

      Usuń
    4. Mieliśmy :P Bo egzaminy były zarówno z wykładów jak i ćwiczeń co najśmieszniejsze :) Ale dałam radę, wiele osób się wykruszyło dzięki temu. A zajęcia miałam co weekend.

      Usuń
    5. Brzmi strasznie. :P Ja nie dałabym rady.

      Usuń
    6. ja też pewnie nie ale akurat wtedy nie pracowałam i całe dwa miesiące się tylko uczyłam... weekend w szkole a od poniedziałku do piątku książki i zeszyty :P Było makabrycznie ale dałam radę, może nie jakoś tam super ale dałam radę.

      Usuń
    7. Najważniejsze, że się udało. ;)

      Usuń
    8. Dokładnie :) A teraz mniej się stresuje i jakoś tak zahartowana jestem po tamtych egzaminach :P

      Usuń
    9. Co nas nie zabije, to nas wzmocni :D

      Usuń
    10. Oj tak... A na uczelni trzeba się uodpornić.

      Usuń
  2. A ta Szwajcaria to żeby się nie uczyć? :P
    Powodzenia Kochana! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, latem dopiero. Po sesji letniej i praktykach i innych upierdliwych obowiązkach. :P

      Usuń
    2. To przywieź mi zegarek i czekoladę, ok? :D

      Usuń
    3. Zegarki są za drogie, a czekolada może się rozpuścić (lub zniknąć w tajemniczych okolicznościach po drodze) :P

      Usuń
    4. To nic mi nie przywieziesz? :(

      Usuń
    5. Wyślę Ci pocztówkę, jeśli będzie mnie stać. :D

      Usuń
    6. Dobre i tyle :p chociaż ja zbieram magnesy na lodówkę ale to już droższa zabawa :p

      Usuń
    7. Ja też zbieram magnesy :D Chociaż dawno żadnego nie przywiozłam. Mam ochotę już teraz gdzieś jechać. :P

      Usuń
    8. Ja chyba poczekam do majówki :P

      Usuń
  3. Przyjęłaś pięć piwek? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa nazwa... szczególnie, jak się wypije kapkę za dużo ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. wytrzymałaś koleżanko;p ja po takiej rozpuście bym padła xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Bede trzymac kciuki, ale zdradz za co :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to trzymam mocno i daj znac jak poszlo :)

      Usuń
    2. Chyba nie najlepiej, przynajmniej do tej pory :D

      Usuń
    3. Oj tam nie przesadzaj, poczekaj na wyniki ;)

      Usuń
  7. Ciekawie brzmi ta wyprawa piechotą do Szwajcarii :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Za piątaka z sokiem... zajebiście, szkoda, że daleko :D
    Trzymam kciukiiii!
    I bardzo lubię tę piosenkę. Apocaliptica w ogóle bardzo spoko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to kobiety dostają sok do piwa za darmo, faceci muszą dopłacać złotówkę w ramach nierównouprawnienia. :P Tak piszą na swoim FB.
      Zgadzam się, ostatnio w kółko ich słucham. :)

      Usuń
    2. Nosz to jeszcze lepiej :D
      Też zaczęłam właśnie sobie ich słuchać ^^

      Usuń
    3. Zdecydowanie. Chyba będę tam często zaglądać. :D
      A ja już zdążyłam ich porzucić na rzecz OSTa z Kekkai Sensen.

      Usuń
    4. Nie dziwię się :D
      A to nie znam, ale może poznam ^^

      Usuń
    5. Tylko czasem towarzystwo ogarnąć jest ciężko.
      Polecam. ;)

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Trzeba być dobrej myśli :)

      Usuń
    2. To nie w moim stylu. Zwłaszcza, że wiem, ile nie wiem. :P

      Usuń
    3. Czasem wiedziałam niewiele i zdawałam, a czasem byłam nauczona maksymalnie i nie zdawałam :p Ale tak na serio to różnie bywało i swoją wiedzę też trzeba było mieć.

      Usuń
    4. Dużo zależy od szczęścia i tego, kto układa pytania. :)

      Usuń
    5. Oj tak to prawda, chociaż u nas kierownicy przeważnie układają pytania a wykładowcy raczej nie mają nic do gadania, różnie właśnie bywa. Ciągle się to zmienia.

      Usuń
    6. U mnie kiedyś wykładowcy nie było cały semestr, każde zajęcia mieliśmy z kimś innym i o czym innym, a na sesję wrócił i dał taki egzamin, że większość oblała.

      Usuń
    7. To trochę kiepsko, ale cóż. My też mamy niektóre zajęcia tak, że każde jest z kimś innym, ale cóż, tak się zdarza, ale trochę szkoda, że jego nie było, więc ciężko się nastawić na to, czego mógł oczekiwać.

      Usuń
  10. Ze mnie taki smakosz piwa, że sądzę, iż po dwóch babskich bym padła! Ostatnio tylko Karmi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Narobiłaś mi smaka na piwo, a ja do środy na antybiotykach cholera :P
    To teraz trzymam kciuki jeszcze za tę środę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe macie pomysły, nie powiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, bywały jeszcze ciekawsze, ale dla własnego dobra dzielić się nimi nie będę. :D

      Usuń
  13. Czyli plany szalone na podróże są, podoba mi się to:D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz