Wpuść mnie

Wiecie, zupełnie niepotrzebnie martwiłam się, że nie zdam egzaminu zawodowego w styczniu. 

Niepotrzebnie, bo do egzaminu nawet nie podejdę.


Pozdrawiam panią dyrektor, która uważa, że informowanie nas o terminach składania deklaracji nie leży w jej interesie i zwala winę na wszystkich dookoła. Po trzy smsy z przypomnieniem o zajęciach wysłać potrafią, a o jednym terminie nie są w stanie poinformować... Co nie zmienia faktu, że cała grupa jest w czarnej dupie. 


Dobrze, że przynajmniej Happysadzi nie zawodzą. ;)

Komentarze

  1. A ja myślałam, że była uczelnia daje popalić... brak słów. Złoszczę się razem z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co Ty mówisz? :O Z winy dyrektorki cała grupa nie podejdzie do egzaminu? To przecież sprawa dla jakiejś komisji...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to możliwe? Ja bym tego tak nie zostawiła

    OdpowiedzUsuń
  4. ale baba głupia. z tej dyr... co za...

    OdpowiedzUsuń
  5. Heh... przypomniało mi się moje technikum dla dorosłych, które nie raczyło powiadomić swoich uczniów, że legitymacje, które wydają, są o kant dupy rozbić, bo tyczą się one jedynie do 20 roku życia, a większość osób w tym technikum to starsze osoby, które chciały się przekwalifikować i tacy jak ja - ludzie z liceum i maturą, ale bez wyrobionego zawodu, których nigdzie do pracy wziąć nie chcą. Na tyle legitymacji były piękne słowa, że zobowiązuje ona do ulgowych przejazdów PKP i komunikacją miejską. Bez zastrzeżenia ograniczenia wieku. Wiesz, jak się zdziwiłam, kiedy dostałam mandat? Od razu poleciałam do szkoły to tłumaczyć i dowiedziałam się tyle, że faktycznie legitymacje mają jakieś tam numery, po których można określić, do jakiego wieku są one ważne i powinnam to wiedzieć. Na co się zawinęłam i powiedziałam, że jeżeli miałabym tak obszerną wiedzę, to nie potrzebowałabym chodzić do szkoły o tak żałosnym poziomie i wyszłam ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mysle, ze to sprawa do zgloszenia np. do kuratorium. Nie moze byc tak, ze cala grupa nie podejdzie bo nie dostaliscir terminu.

    OdpowiedzUsuń
  7. I takiego czegoś właśnie nie lubię. Ja wiem jak jest u nas na uczelni. Do tej pory jest x zmian w harmonogramie zajęć, który układają od początku września. Podstawowych rzeczy nie wiedzą np. że mojemu rokowi przysługiwał egzamin z takiego jednego przedmiotu :p

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to urzędnicy - winni wszyscy, tylko nie oni.

    OdpowiedzUsuń
  9. W głowie się to nie mieści po prostu... I powielę powyższe komentarze - może da radę jakoś to jeszcze załatwić, odwołać się? Bo takie traktowanie Was jest poniżej jakiejkolwiek krytyki...

    OdpowiedzUsuń
  10. O kurde, ale wam zrobili chaos..nam stale trąbili, do kiedy i gdzie trzeba papiery złożyć, bo to też jest w interesie szkoły, żeby osoby które podjęły naukę zdawały egzaminy, no nie? Mam nadzieję, że sytuacja jakoś się jednak rozwiąże...

    OdpowiedzUsuń
  11. Poważnie!? Przecież tak naprawdę im też powinno zależeć na tym, żebyście do tego egzaminu podeszli... Ale gnidy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Niepoważne z ich strony. Wściekłabym się, ale małej otuchy dodawałby mi fakt, że wszyscy razem w tym jesteśmy, że nie jest to pojedyncza jednostka, że wszystko się wyklaruje.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz