Mercy

Świetna ze mnie blogerka, nie ma co. Znów skiepściłam z blogiem...
Skiepściłam też z Panem Romantycznym, bo odkąd się spotkaliśmy, jak za sprawą czarodziejskiej różdżki znikło moja chęć rozmawiania z nim. Więc nie rozmawiam... Co nie jest dobre, wiem, dlatego obiecuję przy świadkach (Was), że go przeproszę.
Nie skiepściłam przynajmniej pracy semestralnej z biura rachunkowego, ale tylko dlatego, że miałam notatki i usiadłam obok super mądrej dziewczyny (to znaczy takiej, która - w przeciwieństwie do mnie - uczyła się). Wyczuwam piąteczkę!
Poza tym chodzę na spacery z psem, który łapie chyba wszystkie kleszcze w okolicy i szukamy z A. i M. keszy w krzakach, muzeach, opuszczonych jednostkach, a czasem zupełnie nie tam, gdzie powinnyśmy...
Właśnie rzuciłam w kąt Kroniki Bane'a, więc albo są tak beznadziejne, albo wyrosłam już z tego typu literatury. Sama nie wiem, w każdym razie nie polecam.
Polecam za to Nodame Cantabile, całkiem przyjemne anime. Skończyłam dwa sezony, powinnam brać się za trzeci, ale nie chcę jeszcze tego kończyć.

Co myślicie?

Komentarze

  1. Szkoda, że tak się popsuło :( Może coś kup na te kleszcze? Polecam obróżki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma obrożę i płyn do nakrapiania, nie pomagają.

      Usuń
    2. Widocznie ma dobrą krew O.o

      Usuń
    3. Tak jak ja na komary. :P

      Usuń
    4. Podobno jest tak, że jak Cię komary "lubią", to kleszcze nie ruszą i na odwrót.

      Usuń
  2. A jakie ja mam zaległości z serialami huhu :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem jak to zabrzmi, ale... przynajmniej doszło do spotkania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre i to? Może.

      Usuń
    2. Mimo że nie ma tego czegoś, dalej chcesz to ciągnąć?

      Usuń
    3. Tam i tak nie miało nic być. Ot, taka znajomość.

      Usuń
    4. To dobrze... myślałam, że jako kolejna się rozczarowałaś.

      Usuń
    5. Jeśli niczego nie oczekujesz, nie rozczarowujesz się.

      Usuń
    6. Właśnie wydawało mi się, że oczekujesz. Jego przydomek brzmi... obiecująco :D

      Usuń
    7. Po prostu nie chciałam używać imienia.

      Usuń
  4. Zabierasz psa do muzeum? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spacery z psem to jedno, szukanie keszy to drugie. :P

      Usuń
    2. Kesz jak już.
      http://wiki.opencaching.pl/index.php/Strona_g%C5%82%C3%B3wna

      Usuń
    3. Aaaa, trzeba było od razu mówić, że to jest to coś, czego szukasz w tym poszukiwaniu skarbów :D

      Usuń
  5. Przeproś, przeproś.. ;) Ej ty nic mi nie mów o pracy pisemnej, pisałam przez trzy dni pracę na zajęcia i jak kubusia kocham, jesli koleś mi jej jutro nie zaliczy to palnę mu albo sobie w łepetynę!

    a piosenka omg <3 chcę płytę już!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaliczy, zaliczy.
      My niedawno pisaliśmy pracę na zajęciach na szkolnych laptopach. Już miałam ją dać do oceny, odłączyłam komputer i... oczywiście padł. Pracę zapisałam, ale i tak ją wcięło. Musiałam w pół godziny napisać to, co pisaliśmy przez trzy. A od tamtego czasu babka jest chora i nie mam pojęcia, czy mi to w ogóle zaliczy.

      Naprawdę Ci się podoba? Ja pierwszy raz nawet nie wysłuchałam do końca...

      Usuń
    2. Pff dostałam trzy minus i uwagę, że powinnam "popracować nad stylem". phi!
      O matko. To nieźle. I jak tu zaufać technologii? Nie ma jak. Zaliczy :)

      Czemu? :D ja ostatnio na nich fazę mam więc piosenke przyjęłam z utęsknieniem!

      Usuń
  6. mnie kleszcze przyprawiają o palpitacje... mama ma miała boleriozę w zeszłym roku i teraz tak się ona ciągnie za nią...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi. To ponoć straszna choroba.

      Usuń
    2. strasznie ciągnąca się;/ badania i badania, prześwietlenia wymazy ech

      Usuń
  7. Nodame jest świetne ;D oglądałam wszystkie sezony ;D recenzja leży i czeka aż ją opublikuję ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się ze mną zgadzasz. :D Czekam na recenzję. :P

      Usuń
  8. ale jeśli nie czujesz mięty i potrzeby rozmawiania z nim, to po co się zmuszać? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeprosić można, że się unika ale...może właśnie warto to jakoś skończyć? Bo tutaj popieram w pełni Sabinę, jak nie czujesz potrzeby rozmawiania z nim czy też mięty to to sensu nie ma. Jak po pierwszej euforii pustka...cóż. Jedno chyba zostaje.
    Ciekawe anime mówisz? Muszę obczaić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko że ja nie szukałam żadnej mięty. Ot, taka tam zwykła znajomość, rozmowy o książkach, muzyce i tego typu niezobowiązujących sprawach. Mogłoby tak zostać.
      Polecam, a Gemini się ze mną zgadza. :)

      Usuń
    2. Rozumiem teraz. Tylko przezwisko mylące trochę, dlatego pomyślałam w ten sposób, przepraszam:D Ale rozumiem jak najbardziej...czasem człowiek i w ten sposób nam się "przeje".
      Dobra, obczaję z Mężem po jego imprezie dzisiaj :D

      Usuń
  10. Ha, kombinowanie kolejny raz uratowało bezbronną istotę od braku zaliczenia! :D Co do kleszczy, mam ten sam problem, tylko z kotem. Przynosi dziennie przynajmniej cztery do sześciu (!!!) nowych krwiopijców, a my nie wiemy, co można z nim zrobić jeszcze - bo przestać wypuszczać się nie da.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Psa niby zawsze można wziąć na smycz, ale u mnie na podwórzu choćby jest milion miejsc, gdzie mogą czaić się kleszcze... Chyba pozostaje tylko regularnie je wyciągać.

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Pogratuluj, jak już będę ją miała. :P

      Usuń
    2. Już gratuluję bo wierzę, że ją już masz :)

      Usuń
    3. Dzięki. :) Ja też wierzę, ale różnie bywa.

      Usuń
    4. Oj tam oj tam. Jak siedziałaś koło kogoś zdolnego to zawsze jest większa pewność:)

      Usuń
  12. Mnie ostatnio próbuje dotknąć coś podobnego. Ktoś odpisał na mój list po ponad 2 latach, kiedy wszystko jest już zupełnie inne. I kompletnie nie mogę się w tym odnaleźć, bo nasza świadomość siebie nawzajem jest raczej iluzją.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba nie rozumiem. Skoro nie chcesz z nim rozmawiać... to po co to robić?

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie tylko Tobie przeszła chęć rozmowy. Chciałem się w wakacje spotkać z blogerką, ale po mailowej konwersacji pozytywna energia... zniknęła jak ciśnienie w oponie.
    Geocache w muzeum? Nie pomyślałbym o_O .

    Piąteczka a potem... piątuniooo! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. a mi się pdooba :) czemu znieknela chcec?
    pozdrawiam
    mvegaslas.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też zaniedbuję bloga, jestem na siebie zła z tego powodu! Czas nadrabiać:)
    Kiedyś też szukałam keszy, ale moja przygoda z nimi szybko się skończyła.. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz