It's a wild world
A dzisiaj postoję sobie w deszczu. Bo dlaczego nie?
Nie mów tak. Nie mów, że umierasz. Że tak niewiele życia Ci zostało.
Przecież to nieprawda.
Ja wiem, że się źle czujesz. Gdybym mogła, ulżyłabym Ci, ale obie wiemy, że to niemożliwe.
Czasami mnie denerwujesz, wiesz? Wkurza mnie, kiedy oglądamy film i nie słyszę dialogów przez Twój kaszel. Wkurza mnie, kiedy mówisz "zrób mi kanapkę, zrób herbatę". Wkurza mnie, że miałyśmy razem jechać na zakupy, ale wciąż nie czujesz się wystarczająco dobrze. Wkurza mnie, kiedy znów krzyczysz, że mam wziąć się za siebie.
Czasem mam ochotę życzyć Ci najgorszego.
Ale to przecież tylko chwile słabości.
Jeszcze zobaczysz, jak kończę studia, pomożesz mi wybrać suknię ślubną, zabiorę Cię na przejażdżkę, gdy zrobię prawo jazdy. Jeszcze będziesz ze mnie dumna.
Bo kto będzie mnie motywował do działania i wspierał, kiedy Ciebie nie będzie?
To tylko cholerne POChP. I osłabiona odporność. Chyba... Albo coś innego, nieważne. Dowiemy się. Znajdziemy lekarstwa, które pomogą Ci naprawdę.
Więc nie umieraj mi tu, dobrze?
Niepotrzebnie martwiłam się końcem Naruto. Jak mignęło mi gdzieś w internetach "Kishimoto nadal ćpie". Czas na Naruto Gaiden. ;)
Nie mów tak. Nie mów, że umierasz. Że tak niewiele życia Ci zostało.
Przecież to nieprawda.
Ja wiem, że się źle czujesz. Gdybym mogła, ulżyłabym Ci, ale obie wiemy, że to niemożliwe.
Czasami mnie denerwujesz, wiesz? Wkurza mnie, kiedy oglądamy film i nie słyszę dialogów przez Twój kaszel. Wkurza mnie, kiedy mówisz "zrób mi kanapkę, zrób herbatę". Wkurza mnie, że miałyśmy razem jechać na zakupy, ale wciąż nie czujesz się wystarczająco dobrze. Wkurza mnie, kiedy znów krzyczysz, że mam wziąć się za siebie.
Czasem mam ochotę życzyć Ci najgorszego.
Ale to przecież tylko chwile słabości.
Jeszcze zobaczysz, jak kończę studia, pomożesz mi wybrać suknię ślubną, zabiorę Cię na przejażdżkę, gdy zrobię prawo jazdy. Jeszcze będziesz ze mnie dumna.
Bo kto będzie mnie motywował do działania i wspierał, kiedy Ciebie nie będzie?
To tylko cholerne POChP. I osłabiona odporność. Chyba... Albo coś innego, nieważne. Dowiemy się. Znajdziemy lekarstwa, które pomogą Ci naprawdę.
Więc nie umieraj mi tu, dobrze?
Niepotrzebnie martwiłam się końcem Naruto. Jak mignęło mi gdzieś w internetach "Kishimoto nadal ćpie". Czas na Naruto Gaiden. ;)
Piękna piosenka. :)
OdpowiedzUsuńKlasyka się nie starzeje. ;)
UsuńAkurat to prawda. :) Ja znalazłam piękną piosenkę ostatnio.
UsuńNie wiem czym jest Naruto, ale w pierwszej części tekstu widzę prawdziwą przyjaźń.
OdpowiedzUsuńjakoś nie mogę się przekonać do Naruto :P:P
OdpowiedzUsuńKażdy ma jakiegoś bzika, patrz tylko na mnie :D I na tym zakończę, bom nie w temacie ^^
OdpowiedzUsuńNaruto oglądałam kilka odcinków ale zdecydowanie bardziej wolałam Dragon Ball:D
OdpowiedzUsuńEchciu, ta piosenka.. Chodzi za mną. Przez Kordiana, przez to, że ją uwielbiam, przez to, że mój profesor ją wykonywał w klubie (hell yeah, nie wiedziałam, że ma taki boski głos) i w ogóle. Klasyka...
OdpowiedzUsuńEj no, na pewno coś się da zrobić.. :(
Przed nami jeszcze kawał życia :p
OdpowiedzUsuń